Mocno pamiętała wczesny PRL!

Jesteśmy już po remoncie łazienki, ale wrażenia pozostały na długie lata. Dlaczego wrażenia?
Przerażona byłam remontem łazienki, która mocno pamiętała wczesny PRL. Gruz, kurz, który sobie wyobrażałam przed całą modernizacją łazienki śnił mi się po nocach.
Wiem, że są to najgorsze momenty jeśli mieszka się domu. Nas czekało kucie wszystkich starych okropnych płytek, z demontownie starej wanny która miała 1,80 m. długości, zabudowa rur kanalizacyjnych i zamurowanie dużego okna.
Budżet nie był wielki na to wszystko, pracy masa, ale razem z dobrym fachowcem - Markiem z Glinika - daliśmy radę!
Zaczęliśmy oczywiście od prac przygotowujących łazienkę do remontu.
Ku mojemu zdziwieniu dzięki Panu Markowi uwinęliśmy się z tym zaledwie w dwa dni robocze. Dzięki jego doświadczeniu i dobrej organizacji czasu, poszło to bardzo sprawnie. W zaledwie dwa dni skuł całość płytek, z demontował wannę, więc najbrudniejsza praca trwała bardzo krótko! Drzwi do łazienki zostały szczelnie zafoliowane, więc brud nie dostawał się do całości mieszkania. Pan Marek, bardzo dbał aby nie nabrudzić, skupiał się na gipsowaniu, prostowaniu ścian, ponieważ w PRLu, poziomice chyba nie były dostępne, więc ciężko było złapać gdziekolwiek "pion".
My w tym czasie udaliśmy się na zakupy, z wytycznymi od Pana Marka. Czyli ile metrów płytek będzie potrzebował i ile kleju. Wszystko precyzyjnie wyliczone i oczywiście wskazówki gdzie co kupić, aby zaoszczędzić. Doradzał nam jaka wanna będzie najlepsza dla Nas, tak aby łazienka była jak najbardziej funkcjonalna, przy tak małej powierzchni. Jaką umywalkę kupić, aby wygodnie z niej korzystać i aby mało miejsca zajmowała. Wszystko miał w głowie zaplanowane! Kupując płytki pamiętałam jego wskazówki, aby np. za dużo nie brać ozdobnych płytek, które są pokazane na każdej ekspozycji, ponieważ są bardzo drogie, a jemu wystarczą jedynie trzy, a on już zrobi z nich użytek. I tak było!
Okno w łazience sam zamurował. Zamontował małe uchylne, a w pozostałym miejscu zrobił nam półeczki, tuż nad wanną, które bardzo nam się przydają. Sufit podwiesił i podświetlił. Pan Marek sprawnie zabudował również wszelkie rury od kanalizacji i wykorzystał tą zabudowę równie sprawnie do stworzenia mniejszych półeczek przy lustrze, z czego jestem bardzo zadowolona ponieważ jest miejsce na drobne kosmetyki :).  Zamontował też duże lustro, zorganizował miejsce na pralkę - wcześniej był z tym ogromny problem.
Długo by pisać o tym, co się stało i jak było! Najważniejszy jest efekt! Gdy pierwszy raz weszłam do łazienki po remoncie, gdy już wszystko było gotowe jedyne słowa jakie zdołałam wydobyć z siebie, to było: wspaniale!
Podświetlenia, aranżacja całości, precyzja wykonaniu, dały takie efekt, którego nawet się nie spodziewałam po PRL - owskiej łazience!

Dodam jeszcze, że nasi znajomi, również skorzystali z jego usług są również zadowoleni - podsumowuje Zuzanna z Cieszyny

0 komentarze: